Aktualności

wróć

Spółdzielnia zapłaci za odpady z innych nieruchomości

18 XII 2018, 08:34:00

W interesie spółdzielni leży zabezpieczenie pojemników przed wrzucaniem do nich odpadów z innych nieruchomości. Jeżeli ignorowała ten fakt, to musi zapłacić za ich zagospodarowanie. Jednakże decyzja samorządowego kolegium odwoławczego w tej sprawie była dotknięta wadą, więc została przez wojewódzki sąd administracyjny uchylona.

Prezydent miasta naliczył spółdzielni mieszkaniowej opłatę za gospodarowanie odpadami komunalnymi za okres od października 2017 do stycznia 2018 r., ponieważ jego wątpliwości co do potrzeby ich częstszego-obierania i większej, niż zadeklarowana, liczby pojemników okazały się słuszne. Od decyzji zostało wniesione odwołanie, ale rozpoznające je samorządowe kolegium utrzymało ją w mocy. Organ podał w uzasadnieniu, że kwestią sporną jest wysokość oraz sposób skalkulowania opłaty w stosunku do nieruchomości, w której nie zamieszkują mieszkańcy, ale powstają odpady komunalne. SKO wskazało, że zgodnie z art. 6c ust. 2 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (ucpg), rada może postanowić, że taki odbiór będzie przeprowadzany.

Spółdzielnia mieszkaniowa wniosła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy skargę na decyzję samorządowego kolegium odwoławczego. Jednym z zarzutów była niezgodność przepisów uchwały rady gminy w sprawie ustalenia stawek opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Spółdzielnia wskazywała ponadto na niezgodne z prawem wyliczenie opłaty, które nastąpiło wbrew danym wynikającym z deklaracji. WSA uznał, że w kwestionowanym przepisie ustalono stawki opłaty, z pojemnika o określonej pojemności, za odbiór odpadów komunalnych. Regulacja ta, w ocenie skarżącej spółdzielni, miała być niezgodna z art. 6j ust. 3 ucpg, ponieważ uzależniała wysokość opłaty od częstotliwości wywozów. Jednakże WSA nie podzielił zaprezentowanego poglądu, ponieważ w kwestionowanym przepisie uchwały nie było takiego sformułowania.

Deklaracja spółdzielni była nierzetelna

Sąd nie podzielił stanowiska spółdzielni, że w postępowaniu wyjaśniającym zabrakło ustalenia, czy ilość pojemników na jej nieruchomości była postawiona wbrew woli wyrażonej w deklaracji. WSA uznał, że zadeklarowanie mniejszej ilości pojemników niż w rzeczywistości postawione nie oznacza, że przekazane przez spółdzielnie dane są wiążące, ponieważ organ wykazał nierzetelność złożonej deklaracji. Sąd podkreślił, że nie jest sporne i zostało dowodowo wykazane, że ilość pojemników była większa niż podana w deklaracji.

Pojemników na odpady trzeba pilnować

WSA odrzucił argument, że "postawienie dodatkowych pojemników przy nieruchomości komercyjnej zlokalizowanej w środku osiedla mieszkaniowego musi samo przez siebie generować dodatkowe zbieranie odpadów” - zupełnie niezwiązanych z daną nieruchomością, czyli takich, które na niej nie powstały. Ponieważ tow interesie spółdzielni leży zadbanie i zabezpieczenie pojemników przed wrzucaniem do nich odpadów z innych nieruchomości. Dodatkowo sąd wskazał, że spółdzielnia przez wiele miesięcy akceptowała ilość pojemników na nieruchomości, którą zarządza i dlatego też nie może skutecznie żądać uwolnienia jej od kosztów z tym związanych. Ponadto NSA w wyroku z 16 lutego 2017 r. sygn. akt II FSK 3048/16 jasno wskazał, że spółdzielnia nie może wywodzić korzystnych dla siebie skutków z własnych zaniedbań, które polegały na niezabezpieczeniu kontenerów.Okoliczność korzystania z pojemników przez osoby trzecie mogłaby mieć znaczenie pod warunkiem, że spółdzielnia wykazałaby, że winy nie ponosi. Jednakże jej zachowanie na przestrzeni wielu lat temu zaprzecza.

Trzeba określić ilość wywozów w miesiącu

Wątpliwości WSA wzbudziła okoliczność dotycząca dopuszczalnej ilości wywozów w ciągu miesiąca, aby nie przybrała ona charakteru dowolnego. Uchwalony regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie gminy ma między innymi określać szczegółowe zasady dotyczące częstotliwości i sposobu pozbywania się odpadów komunalnych. W ocenie sądu, z art. 4 ust. 2 pkt 3 ucpg jasno wynika, że organ jest zobowiązany poczynić stosowny wywód i zająć stanowisko, co do zasadności prawnie dopuszczalnej ilości wywozów w ciągu miesiąca z nieruchomości, na której nie zamieszkują mieszkańcy, ale powstają odpady. Następnie należy podać spółdzielni informację na temat dokonanej ilości wywozów i skonfrontować tę wielkość. Tymczasem zaskarżona decyzja nie zawiera w tym zakresie uzasadnienia. WSA wskazał, że kolegium nie odniosło się do dopuszczalnej prawem ilości odbioru, deklarowanej, faktycznie dokonanej, a następnie przyjętej do wyliczenia.

Nie wiadomo, czy odpady były segregowane

WSA zwrócił uwagę, żew uzasadnieniu decyzji zabrakło wyjaśnienia czy odpady były segregowane. Prezydent miasta wskazywał na wystąpienie odpadów „zmieszanych”. Natomiast w odwołaniu postanowiono zarzut, że organ "zupełnie zaniechał ustaleń czy rzekoma większa ilość odpadów dotyczyła odpadów segregowanych czy niesegregowanych". Dlatego też sąd nie przesądził tego zagadnienia, a tym samym wysokości opłaty należnej od spółdzielni. Oznacza to, że uzasadnienie decyzji sko w tej materii jest dotknięte wadą, co stanowi naruszenie art. 210 §4 ustawy Ordynacja podatkowa, który ma zastosowanie w niniejszej sprawie. WSA ocenił, że organ nie podjął wszelkich niezbędnych działań w celu dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego oraz załatwienia sprawy. Dostrzeżone braki naruszają przepis Ordynacji podatkowej i mogą one mieć istotny wpływ na rozstrzygnięcie sprawy. Mając powyższe na uwadze, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy uchylił zaskarżoną decyzję.

Wyrok WSA w Bydgoszczy z 2 października 2018 r., sygn. akt I SA/Bd 633/18

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. OK, rozumiem