„ Z zamkniętymi oczami, ale do przodu”
że jedyną nowością było przedstawienie przez przewodniczącego Marka Gosa, nowego eksperta, dr Marka Stańki.
Komisja miała się pochylić nad 7 rozdziałem Prawa spółdzielczego. Pozostały jednak zaszłości z 6 rozdziału. Biuro legislacyjne Sejmu miało zaproponować ostateczną wersję zapisu kwitującego sporną kwestię: „ kierownik bieżącej działalności spółdzielczej” czy – jak proponowano – „ osoba bezpośrednio podległa członkowi zarządu”.
Prezes Zarządu Krajowego Związku Rewizyjnego Rolniczych Spółdzielni Produkcyjnych Krzysztof Kokoszkiewicz proponował: „ że w większości spółdzielni niedużych, które reprezentuję, nie ma pojęcia kierowników zakładów, nie ma kierowników oddziałów. Bardzo często jest tak, że bezpośrednio członkowie zarządu pełniąc funkcję wiceprezesa czy członka zarządu nadzorują poszczególne działy produkcyjne. Gdyby przyjąć dosłownie ten zapis w takiej formule, to wyszłoby na to, że w wielu spółdzielniach żaden członek wykonujący pracę w tej spółdzielni nie może być wybrany (na zjazd-red.) w trybie, o którym mowa w art. 8, czyli do organów związku czy Krajowej Rady Spółdzielczej(…) proponuję, żeby rozważyć powrót do zapisu z art. 214 k.s.h., ponieważ tam jest użyte sformułowanie „kierownik zakładu lub oddziału”.
Poparł go poseł Romuald Ajchler (SLD): „ To jest rozsądne. Proponowałbym, żeby zostawić ten punkt otwarty i rozpatrzyć go ponownie na następnym posiedzeniu albo dzisiaj dokonać korekty tego przepisu”. Poseł Marek Gos zaproponował by do sprawy wrócić na kolejnym posiedzeniu.
Prezes Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP, Jerzy Jankowski zaproponował, by również uwzględnić to, że takie same skutki wynikają z ust. 4,5, i 7. Prezes Zarządu KRS, Alfred Domagalski stwierdził, że problem jest dużo szerszy. Według GUS, około 4,5 tysiąca spółdzielni zatrudnia do 9 osób, a więc nie ma w nich żadnej struktury wieloszczeblowej .Wszyscy podlegają prezesowi zarządu, czy dyrektorowi, bo czasami zarząd jest społeczny. Warto to wziąć pod uwagę ostatecznie redagując te przepisy.
Następnie posłowie zajęli się działem „Gospodarka i fundusze spółdzielni”. Mimo rekomendacji Marka Gosa, by go przyjąć, poseł Borys Budka powiedział, że „ podobno pani poseł Staroń na pana ręce zgłosiła poprawki, tak przynajmniej zostaliśmy poinformowani ( SMS-em – red.). Pani poseł proponuje, żeby tytuł brzmiał: „Gospodarka spółdzielni”. Nie wiem, czy nasi eksperci mają coś do powiedzenia na ten temat. Zostałem poproszony o to, żeby przypomnieć, bo pani poseł jest w tej chwili na sali sejmowej i wróci na posiedzenie, ale obiecałem, że zwrócę uwagę”.
Poseł Romuald Ajchler (SLD) protestował, że „ poseł nie może być na posiedzeniu plenarnym, bo ono się jeszcze nie rozpoczęło. Jeszcze trwa przerwa do godziny 17.30, więc to jest nieprawda. Natomiast pani poseł Staroń ma zwyczaj składać poprawki bez ich autoryzowania, bez podpisu. W tej chwili jej nie ma. Mam prośbę, by nie przyjmował pan poprawek bez podpisu ich autora. To jest Sejm, musi być autor.”
Z odsieczą pośpieszył poseł Andrzej Dera z „Solidarnej Polski”: - Oficjalnie na skrzynkę mailową dostałem z sekretariatu Komisji poprawki, które wniosła pani poseł Staroń i chciałem się dowiedzieć, czy one są oficjalne, czy nieoficjalne?”.
Marek Gos: - Jest tutaj taki problem, że nie ma podpisu pani poseł, a ja próbowałem do niej dzwonić i po prostu nie odpowiada. Jeżeli chodzi o trzymanie się zasad, to te poprawki powinny być podpisane.
Andrzej Dera: - Skoro sekretariat za zgodą prezydium wysłał je do posłów, to znaczy, że zostało to zaakceptowane, a podpis zostanie uzupełniony.
Marek Gos: - Myślę, że tak należy podejść do sprawy i wtedy po prostu będziemy je rozpatrywać. Jeżeli pan poseł Budka ma te poprawki, to będę prosił, żeby po prostu je referował w imieniu wnioskodawcy, bo ktoś musi je zgłaszać.
Romuald Ajchler: - I autoryzować.
Marek Gos: - Powiedzmy, że są autoryzowane przez panią poseł Staroń, a podpis złoży – tak zakładamy.
Poseł Romuald Ajchler nie dawał za wygraną: - Panie przewodniczący, pewne sprawy musimy uporządkować. Poprawka musi być podpisana przez posła, a ja widziałem tylko „ wrzutki”, które my dostajemy, o których mówi poseł Dera – mailem czy przed posiedzeniem Komisji. Nie widziałem żadnej autoryzowanej przez panią poseł Staroń. Ona mówi, że to są jej poprawki, ale przepraszam, to jest dokument, który powinien być ściśle autoryzowany. Uporządkujmy to – albo przyjmujemy taką zasadę, jak w chwili obecnej, że każdy składa i nic nie autoryzuje, albo są poprawki i się nad nimi pochylamy. W tej sprawie powinien być jakiś ład.
Marek Gos: - Myślę, że w międzyczasie pani poseł dojdzie i ewentualnie złoży podpis, natomiast w tej chwili jest propozycja posła Budki, co do rozważenia tytułu działu 5.
Przeciwko pominięciu w tytule „finansów” protestował poseł Jerzy Szmit (PiS): - Dlaczego fundusze spółdzielni nie mają być wymienione w tytule? To jest określenie zdefiniowane, przypisane. To jest jedna z fundamentalnych rzeczy, na których opiera się spółdzielczość i nie bardzo rozumiem, dlaczego ma to wypaść z tytułu działu, bez nawet uzasadnienia. Ja zgłaszam wniosek, aby pozostawić brzmienie, które jest, czyli „Gospodarka i fundusze spółdzielni”.
Ale i tu oponował poseł Dera. Nie odpuszczał prezes Zarządu ZRSM RP, Jerzy Jankowski: - Tytuł działu „ Gospodarka i fundusze spółdzielni” jest trafniejszy, gospodarka jest określona w art. 53(58), czyli pewna aktywna forma zachowania się, jaką jest działalność gospodarcza, a fundusze to są źródła finansowania tej działalności gospodarczej. Stąd tytuł składający się z dwóch elementów.
Ale posypały się głosy sprzeciwu: przewodniczący Europejskiego Centrum Inicjatyw Obywatelskich Agnieszki Wojciechowskiej van Heukelom, stałego doradcy Komisji Krzysztofa Pietrzykowskiego, który rzucił zniewalający argument, że „ To się zawsze nazywało gospodarką”…. Przewodniczący Marek Gos przyjął postawę zasadniczą i rzekł magiczne „ niech się stanie”, czyli „ tytuł działu 5 został przyjęty”.
I tak się
toczyła dyskusja. A decydowano o sprawach ważnych dla spółdzielni, bo o
kontroli bilansu, o kompetencjach, sposobach gospodarowania. Jeśli Sejm
zatwierdziłby propozycje podjęte w Komisji, to może wyniknąć z tego wiele
niebezpiecznych dla spółdzielni następstw.
Materiał źródłowy "Tęcza Polska" Nr 3/2014
FOTO: archiwum GSM