Prawie huraganowe wiatry uderzyły z wielkim impetem w nasze budynki i w nasze tereny zielone. Obawiano się szczególnie pozrywania papy z naszych dachów, poprzewracania reklam, wyrywania z zawiasów drzwi do klatek schodowych, podrywania włazów dachowych oraz połamania drzew. Na szczęście na strachu się skończyło. Zimowe ogławianie drzew z dużych, często spróchniałych gałęzi i tym razem dało pozytywne rezultaty. Tylko jedno drzewo przy ulicy Sikorskiego 2 zostało przez wiatr przewrócone, ale akurat był to świerk o bardzo płytkim korzeniu. Pozostałe drzewa oparły się silnym powiewom. Reklamy na terenach spółdzielczych także w większości wytrzymały napór wiatru. Przy ulicy Sobieralskiego 9 jedna z reklam uległa wygięciu, ale żadnych szkód dodatkowych nie poczyniła. Przy tej samej ulicy wiatr wyrwał też jedno okno na klatce schodowej. Najbardziej niebezpieczne zdarzenie w tym dniu miało jednak miejsce na osiedlu Kazimierza Wielkiego 25. Wiatr oderwał na tym bloku części docieplenia ściany na poziomie czwartego piętra i blaszany parapet międzyokienny. Spadający styropian nie poczynił żadnych szkód, jednak blaszany parapet spadając uderzył z impetem w stojący pod blokiem samochód mocno go uszkadzając. Na szczęście nikt z mieszkańców w tym czasie obok budynku nie przechodził. Możemy więc jako spółdzielcy, mówić o wielkim szczęściu i cieszyć się, że tym razem wichura okazała się dla nas łaskawa.(mz)
FOTO: archiwum GSM