Sąsiad nie sprzątnął klatki?!
Coraz częściej zdarza się, że nasi nowi, blokowi sąsiedzi nie poczuwają się do cyklicznego obowiązku sprzątania klatki schodowej. A przecież taki obowiązek nakłada na nich spółdzielczy regulamin Porządku Domowego. Mimo naszych uprzejmych przypomnień, sąsiedzi zupełnie ten obowiązek lekceważą . W rezultacie nasza klatka co drugi tydzień straszy brudem, a my sami czujemy się wykorzystywani przez lekceważącego nas sąsiada. Ale jest na to rada.
Mamy już w spółdzielni firmę, która przejmie za wszystkich mieszkańców klatki obowiązek jej sprzątania. Wystarczy, że zbierzemy podpisy od większości właścicieli mieszkań. Podpisy należy zebrać na druku deklaracji, który można pobrać w administracji. Podpisany druk deklaracji zanosimy następnie do administratora bloku. Usługa sprzątania przez firmę specjalistyczną będzie nas kosztowała tylko 7 złotych miesięcznie. A kwotą tą zostaniemy obciążeni automatycznie - co miesiąc w czynszu. Podobnie jak jesteśmy obciążani za ubezpieczenie mieszkania. Prawda, że to bardzo proste i wygodne! A najważniejsze jest to, że nie muszą się na to zgodzić wszyscy sąsiedzi. Wystarczy zwykła większość. W efekcie nasz nieobowiązkowy sąsiad, nawet jak nie zgodzi się podpisać deklaracji, będzie musiał też za tą usługę zapłacić. A my w końcu zaczniemy się cieszyć co tydzień czystą i zadbaną klatką schodową. Takie sprzątanie ogólne klatki schodowej pozwoli nam już swobodnie wyjeżdżać na weekendy, bez martwienia się o nasz obowiązkowy dyżur. Dodatkowo firma sprzątająca umyje nam co tydzień parapety przy oknach oraz drzwi wejściowe do klatki. A przed świętami Bożego Narodzenia i przed Wielkanocą umyje nam jeszcze wszystkie okna na klatce schodowej. FOTO: Marek ZYGMUNT .