„ RODO już się u nas zadomowiło”
W liście tym napisała: „właśnie mija pół roku odkąd stosujemy przepisy ogólnego rozporządzenia o ochronie danych, czyli RODO. Powoli na naszych oczach i z naszym udziałem kształtuje się nowa jakość ochrony danych osobowych. Dla wielu firm i instytucji dostosowanie się do nowych przepisów było zaledwie kolejnym krokiem, jaki wykonali w procesie doskonalenia ochrony danych osobowych. Dla części jednak stanowiło spore wyzwanie.
Pół roku temu zachęcałam do spojrzenia na RODO nie tylko jako na zestaw przepisów, które trzeba wdrożyć. Wskazywałam, że warto skorzystać z elastyczności, jaką one dają. Radziłam, by przy ich stosowaniu nie unikać odpowiedzialności, kreatywności i samodzielności. Namawiałam też do codziennej refleksji nad tym, jak ochronę danych uczynić częścią zarządzania instytucją, a nie jedynie formalnym obowiązkiem.
Przewidywałam, że na początku wszystkie te działania mogą sprawiać trudności. Ze smutkiem muszą stwierdzić, że w minionych sześciu miesiącach to właśnie problemy ze stosowaniem nowego prawa i niewłaściwe praktyki, niekiedy wręcz absurdalne, spowodowane strachem przed wysokimi karami, skupiły w sposób szczególny uwagę opinii publicznej. Tymczasem w ich cieniu toczy się codzienna wartościowa praca. Zarówno przedsiębiorcy, jak i administracja publiczna oraz wszystkie inne podmioty zobowiązane do stosowania RODO wprowadzają wiele cennych rozwiązań, sprzyjających lepszej ochronie naszych danych osobowych.
Cieszę się, że coraz śmielej i umiejętniej korzystamy z nowych narzędzi i porządkujemy procesy przetwarzania danych. Że powołujemy, i to nie tylko z racji obowiązku, inspektorów ochrony danych, którzy wspierają nas w budowaniu i zapewnianiu najwyższych standardów ochrony danych. Z zadowoleniem przyjmuję informacje o kolejnych dobrych praktykach, które powstają w wielu organizacjach, a służą spełnieniu określonych w RODO standardów, dotyczących np. sposobu prowadzenia komunikacji z osobami, których dane są przetwarzane. W tworzeniu branżowych kodeksów postępowania jesteśmy nawet unijnymi liderami.
Wiele podmiotów dzięki RODO uświadomiło sobie, że o dane osobowe swoich klientów warto zadbać tak, jak o własne. Jednocześnie nowe prawo dało im szansę na pogłębienie relacji z klientami, budowanie wzajemnego zaufania, a nawet przewagi konkurencyjnej.
Niezaprzeczalna jest także zmiana postaw i zachowań osób indywidualnych. Polacy są coraz bardziej świadomi i głodni wiedzy na temat ochrony danych osobowych. Wiele osób zaczęło odważniej korzystać ze swoich praw. Pytają administratorów o podstawę uprawniającą do przetwarzania ich danych. Żądają zaprzestania przetwarzania danych w celach marketingowych, gdy takie praktyki stają się dla nich uciążliwe. Wiedzą, że mogą skorzystać z prawa do bycia zapomnianym. Korzystają też z prawa wniesienia skargi do Prezesa UODO. Wielu Polaków zrozumiało bowiem, że ochrona własnych danych osobowych to przejaw dbania o własne bezpieczeństwo oraz prywatność.
Choć w wielu obszarach możemy jeszcze doskonalić swoje działania, to śmiało mogę stwierdzić, że RODO już się u nas zadomowiło. Stało się nam bliższe i ważniejsze niż sześć miesięcy temu, bo dostrzegliśmy, że w istotny sposób wpływa na nasze codzienne zachowania i działania we wszystkich niemal sferach życia. Jako organ stojący na straży przestrzegania zasad i regulacji zawartych w RODO deklaruję dalsze wsparcie informacyjno-szkoleniowe, m.in. publikację kolejnych poradników i wytycznych, kontynuację szkoleń dla IOD, organizację warsztatów tematycznych, rozbudowę infolinii. Dziś zapraszam do lektury wskazówek, jakie zarówno administratorom, jak i osobom, których dane dotyczą, można dać, podsumowując pół roku stosowania RODO”.
Edyta Bielak-Jomaa
Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych
Źródło:
„Domy Spółdzielcze” nr 12/2018