Sejm będzie głosował nad ustawą o spółdzielniach
"Chcę przedstawić sprawozdanie z prac podkomisji nadzwyczajnej nad ustawą o spółdzielniach, zawartą w druku nr 3493. Prace nad projektem ustawy trwało dość krótko, bo dwa miesiące, ale za to bardzo intensywnie. Chcę również powiedzieć, że w 95% przypadków podkomisja przyjmowała rozwiązania na zasadzie konsensusu. Czasem trudno było podejmować zgodne decyzję, ale ostatecznie to się nam udawało. Chcę powiedzieć, że projekt ustawy nie powinien wzbudzać takich emocji, jakie wzbudza, ponieważ nie jest kontrowersyjny.
Chcę jeszcze powiedzieć dwa zdania ogólne. Przede wszystkim zwracam uwagę, że rozwiązania zawarte w poselskim projekcie ustawy w większości powielają obowiązujące przepisy ustawy – Prawo spółdzielcze, bo ogólnie trzeba powiedzieć, że dobre rozwiązania, które sprawdzają się i wytrzymują próbę czasu, włączamy do projektu ustawy. Jednak w kilku przypadkach należało dokonać zmian. Chcę przede wszystkim powiedzieć o najbardziej kontrowersyjnych sprawach, nie zagłębiając się zanadto w szczegóły, bo jak państwo wiecie, projekt ustawy jest bardzo obszerny – zawiera 140 artykułów. Podkomisja pracowała nad projektem ustawy bardzo intensywnie, zbierając się na 18 posiedzeniach.
Zapewne wszyscy państwo doskonale wiecie, że do najbardziej kontrowersyjnych rozwiązań zawartych w projekcie ustawy z druku nr 3493 należały te, dotyczące zebrań przedstawicieli oraz cząstkowych walnych zebrań. Chcę powiedzieć, że wróciliśmy do rozwiązań, które są zawarte w obowiązującej ustawie – Prawo spółdzielcze, czyli do zebrań przedstawicieli oraz do zebrań grup członkowskich. To, co na początku było przedmiotem bardzo mocnej krytyki – przypominam, że na pierwszym posiedzeniu podkomisji odbyła się w tej sprawie bardzo szczegółowa dyskusja – zostało zmienione.
Podkomisja, idąc na pewien kompromis, przyjęła rozwiązanie w bardzo kontrowersyjnej sprawie, która ma zasadnicze znaczenie, czyli w sprawie dotyczącej lustracji. Przypominam, że projekt ustawy przewidywał, że instytucję lustracji tworzymy trochę na zasadzie wolnego zawodu, to znaczy, że lustratorzy będą powoływani przez specjalną komisję, która de facto będzie komisją państwową. Zrobiliśmy pewną korektę, ponieważ w trakcie dyskusji uznaliśmy, że to bardziej powinna być komisja Krajowej Rady Spółdzielczej, bo w jej skład wejdzie 16 przedstawicieli KRS i tylko 5 przedstawicieli ministerstwa, czyli po jednym przedstawicielu każdego ministerstwa, które zajmuje się sprawami z obszaru spółdzielczości: Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Ministerstwa Gospodarki, Ministerstwa Infrastruktury, Ministerstwa Sprawiedliwości. Osiągnęliśmy również kompromis polegający na tym, że rada nadzorcza spółdzielni ma decydujący głos w sprawie wyboru lustratora, który będzie realizował lustrację. Rozwiązania dotyczące lustracji należały do najbardziej dyskutowanych. Były również inne pomysły, ale przyjęliśmy rozwiązanie, które, reasumując, polega na nadaniu Krajowej Radzie Spółdzielczej kompetencji, których pierwotne przedłożenie poselskie nie zawierało.
Trzecia istotna sprawa dotyczy konstrukcji Krajowej Rady Spółdzielczej. Dzisiaj jest tak, że wszystkie spółdzielnie muszą płacić na Krajową Radę Spółdzielczą, ale nie mają obowiązku uczestniczenia w niej. W tej kwestii dokonaliśmy zmiany zasadniczej, ponieważ zaproponowaliśmy, żeby Krajowa Rada Spółdzielcza miała charakter korporacyjny, co oznacza, że wszystkie spółdzielnie będą miały obowiązek nie tylko opłacania składki, ale również uczestniczenia w KRS.
Zrobiliśmy również małą rewolucję w sprawach dotyczących wyborów, które będą się odbywały na szczeblu wojewódzkim. Zagwarantowaliśmy również reprezentatywność. Jak wiadomo, branże spółdzielcze są bardzo liczne. Ogólnie trzeba powiedzieć, że Krajowa Rada Spółdzielcza otrzymuje dodatkowe uprawnienia, które wzmocnią jej pozycję. To są najważniejsze sprawy.
Powiem jeszcze o kilku drobiazgach, które rzeczywiście wywoływały pewne wątpliwości. Jeżeli chodzi o przepisy dotyczące rady nadzorczej, to generalnie wyłącza się członkostwo w niej pracowników spółdzielni, ale statut może to dopuszczać ze względu na bardzo duże zróżnicowanie spółdzielni. Niekiedy, jak na przykład w spółdzielniach rolniczych czy w bankach spółdzielczych, zachodzi konieczność, żeby przedstawiciele pracowników zasiadali w radach nadzorczych. Proponujemy, żeby decydujące znaczenie w tej sprawie miał statut.
Wprowadziliśmy ograniczenie liczby kadencji do dwóch, ale jednocześnie wydłużyliśmy do 4 lat czas trwania kadencji, która będzie trwała mniej więcej tak długo, jak kadencja parlamentu. To będą dwie czteroletnie kadencje.
Wprowadziliśmy obowiązek odbycia przeszkolenia przez członków rady nadzorczej spółdzielni. Szkolenie będzie obejmować zupełnie podstawowe zagadnienia. Nie chodzi o stawianie takich wymagań członkom rady nadzorczej spółdzielni, jakie stawia się członkom rad nadzorczych spółek. Chcę jednak powiedzieć, że członkowie rad nadzorczych powinni mieć pewną minimalną wiedzę, ponieważ czasami podejmują oni decyzje w sprawie majątku wartego setki milionów złotych. Ta minimalna wiedza jest niezbędna członkom rad nadzorczych spółdzielni.
Kolejna zmiana zaproponowana przez podkomisję również wzbudzała emocje. Wprowadziliśmy zakaz łącznia stanowiska członka rady spółdzielni ze stanowiskiem członka organów wykonawczych Krajowej Rady Spółdzielczej. Chodziło nam o to, żeby nie było tak, jak jest dzisiaj, że KRS składa się prawie wyłącznie z prezesów i członków zarządów spółdzielni. Jak powiedziałem, wprowadza się zakaz łączenia funkcji członka zarządu spółdzielni z członkostwem w organach związku spółdzielczego i organach Krajowej Rady Spółdzielczej.
Wprowadziliśmy również, bardzo mocno rozbudowane zakazy antykonkurencyjne i antykorupcyjne. Zaproponowaliśmy rozszerzoną, ale jednocześnie powszechnie stosowaną definicję osoby bliskiej. Z uwagi na dotychczasową praktykę te przepisy zostały mocno rozszerzone.
Doprecyzowaliśmy zasady odpowiedzialności członków zarządów i członków rad nadzorczych spółdzielni za szkody wyrządzone spółdzielniom.
To były najważniejsze sprawy. Wskazałem tak naprawdę różnice. Reasumując, można powiedzieć, że te przepisy, które sprawdziły się, zostały utrzymane. Te natomiast przepisy, o których mówiłem i które wywoływały największe emocje, proponujemy zmienić.
Chcę również powiedzieć, że podkomisja miała poważny problem związany ze specyfiką spółdzielczości. Chodzi o to, że spółdzielczość obejmuje obecnie tak wiele branż, że bardzo trudno jest znaleźć jakieś kompromisowe rozwiązanie, które nadawałoby się dla wszystkich. Wydawało się, że po kilku godzinach dochodziliśmy do konsensusu, ale okazywało się, że na przykład w spółdzielczości bankowej, albo w spółdzielczości rolniczej czy spółdzielczości pracy jest taka specyfika, której nie da się uwzględnić. Dlatego kompromisowe rozwiązania przyjęte przez podkomisję mogą wywoływać pewne emocje. Chcę jednak podkreślić, że pracowaliśmy w gronie wybitnych ekspertów, którzy wspierali podkomisję od strony prawnej. Chcę przy okazji podziękować ekspertom z Biura Legislacyjnego, którzy mocno przyczynili się do nadania ostatecznego kształtu sprawozdaniu podkomisji.
Mamy świadomość, że niektóre przepisy mogą wywoływać pewne emocje. Wielokrotnie dyskutowaliśmy o możliwości przekształceń spółdzielni w spółkę, która byłaby pewną ewentualnością. Przypominam, że kilka miesięcy temu parlament znowelizował przepisy ustawy, dopuszczając przekształcenie spółdzielni pracy w spółkę. Wydaje się, że jest to propozycja, którą należy przedyskutować. Jednak podkomisja nie zdecydowała się zawrzeć tej propozycji w sprawozdaniu. To rozwiązanie wywoływało bardzo duże opory.
Kończąc chcę zaproponować i zgłosić wniosek, żeby na dzisiejszym posiedzeniu Komisji, po przeprowadzeniu dyskusji, poddać pod głosowanie en bloc cały projekt ustawy."